W ostatnim wpisie Marty o 3ds Maxie mogliście zapoznać się nie tylko ze wstępem do ‘maxowego’ interfejsu, ale również poznać etapy nauki przez które przechodziła Marta. Muszę Wam powiedzieć, że jestem z niej bardzo dumna, bo w krótkim czasie przyswoiła ogromną ilość wiedzy. Mam nadzieję, że będzie to dla Was motywacją, ponieważ przykład Marty pokazuje, że jeżeli ktoś coś chce to bez problemu to zrobi :) Tak samo było ze mną. Tylko moja przygoda z 3ds Max’em zaczęła się jeszcze na studiach kiedy to miałam zajęcia z ‘Projektowania komputerowego’. I tylko nie myślcie, że ktoś zaczął nas uczyć 3ds Max’a na studiach. O nie nie ;) Po prostu właśnie wtedy miałam po raz pierwszy styczność ze Sketch Up’em. Większość osób związana z architekturą krajobrazu zapewne wie na czym polega praca w tym programie. Mi osobiście on w ogóle nie podpasował, ponieważ wizualizacje wykonywane w Sketch Up’ie nie oddawały realizmu modelu, a przede wszystkim nie dawały mi satysfakcji z wykonywania tych wizualizacji. Tak wiem, że zaraz obrońcy Sketch Up’a będą zarzucać mi, że jeżeli się chce to i w tym programie można tworzyć cuda. Oczywiście zgadzam się z tym, a zwłaszcza, że stworzono do niego dużo przeróżnych silników renderujących, które poprawiają realizm wizualizacji. Ja jednak czułam wewnętrznie, że to nie jest program na którym chce robić swoje projekty i tak zaczęły się moje poszukiwania. Przeszukując otchłanie Internetu trafiłam w końcu na 3ds Max’a i była to miłość od pierwszego wejrzenia :) Wizualizacje wnętrz (bo to było pierwsze co widziałam) oczarowały mnie w 100%. Modele, materiały, oświetlenie wszystko było po prostu idealne. Z resztą zobaczcie co ludzie potrafią robić z wnętrzami :)
Wiem, że mi do takiej perfekcji jeszcze duuuuużo brakuje, ale cały czas się uczę i doszkalam, ponieważ wychodzę z założenia, że nigdy nie można rezygnować z rozwoju osobistego. Ale wracając do moich pierwszych kroków w 3ds Max’ie to jeszcze dzisiaj pamiętam te godziny siedzenia przed komputerem i wyszukiwania opcji, tworzenia modeli, szukania idealnego oświetlenia oraz ustawień renderingu. Naprawdę chwilami było bardzo ciężko, ponieważ ten program to istna kopalnia możliwości. Jedną rzecz można zrobić na kilka różnych sposobów, ale w sumie dzięki temu, tworzenie modeli staje się po prostu kreatywną zabawą poszukiwania najkrótszej ścieżki. Mi w samodzielnej nauce bardzo pomogła Biblia 3ds Max’a, która co prawda ma prawie 1500 stron, ale jest dobrym punktem wyjścia, który ułatwia poruszanie się w tym programie. Dlatego na sam początek nauki polecam zainwestować w ten rodzaj pomocy. I oczywiście musicie pamiętać o oglądaniu mnóstwa tutoriali, ponieważ nic chyba tak nie pomaga w nauce programów jak śledzenie pracy innych.
Jeżeli zaczniecie już wiązać swoją przyszłość z 3ds Maxem, to musicie też mieć świadomość, że kupno tego oprogramowania nie jest niestety małym wydatkiem. Zawsze jednak można wykorzystać swój studencki status i zakupić komercyjną wersję oprogramowania nawet za 30% jego wartości. Najważniejsze jest to, aby szukać rozwiązań i przede wszystkim się nie poddawać :)
Jako, że Marta ostatnio zahaczyła o Max’owy interfejs, to dodam też trochę coś od siebie na ten temat. Tak jak wspomniałam wyżej w Max’ie możemy stworzyć model na kilka różnych sposobów i tak samo jest z wybieraniem poleceń. Jedne są szybsze a inne wymagają więcej czasu. Tak jak możemy przeczytać w biblii 3ds Max’a: ‘Intencją autorów programu było dostarczenie początkującym użytkownikom intuicyjnego dostępu do poszczególnych funkcji, a użytkownikom zaawansowanym umożliwienie dostępu bezpośredniego.’ Najprostszym przykładem, które zobrazuje Wam tę ideę jest polecenie cofnięcia-Undo, które możemy wybrać z głównego menu za pomocą dwóch kliknięć myszą, lub po prostu kliknąć przycisk Undo na pasku tytułowym (jedno kliknięcie). Możemy też wykonać to polecenie za pomocą klawiatury wciskając Ctrl+Z co umożliwi nam uzyskanie tego samego efektu bez odrywania rąk od klawiszy.
I tak właśnie jest z każdym poleceniem, musimy po prostu sami określić, która droga jest dla nas najwygodniejsza. Mi osobiście bardziej odpowiadają skróty klawiszowe, ponieważ jest to najszybsza opcja. Poniżej przedstawiam Wam tabelkę, którą możecie znaleźć w 3ds Max’owej „Biblii”, opisującą przyciski głównego paska narzędzi. Na sam początek powinno Wam to ułatwić pracę w tym programie. Macie też podane tutaj skróty klawiszowe.
Przy modelowaniu (przynajmniej dla mnie) bardzo istotne są 4 przyciski :
Q- zaznaczanie obiektów
W-zaznaczanie obiektów z możliwością ich przesuwania
E- zaznaczanie obiektów z możliwością ich obracania
R- zaznaczanie obiektów z możliwością ich skalowania
Alt+W- powiększanie do pełnego ekranu zaznaczonego okna widokowego
Używam oczywiście też innych skrótów, ale te moim zdaniem przy modelowaniu te są najważniejsze.
Marta ostatnio wspominała i krótko opisała Wam główne elementy interfejsu.
Oprócz nich istnieje jeszcze kilka innych, które mogą okazać się przydatne. Przy pierwszym uruchomieniu Max’a nie są one wyświetlone, ale podczas pracy z programem można z nich korzystać. Są nimi:
Pływające paski narzędzi (floating toolbars)– dodatkowe paski dostępne po wybraniu polecenia Customize/Show Floating Toolbars lub po wybraniu ich z menu podręcznego wyświetlanych pasków narzędzi. (Ja osobiście używam ich bardzo rzadko)
Czteroczęściowe menu kontekstowe (quadmenus)– rozwijane przez kliknięcie prawym przyciskiem myszy w aktywnym oknie widokowym. W zależności od kontekstu, może zawierać do 4 paneli z rożnymi poleceniami i opcjami. Konkretna zawartość zależy od obiektu lub miejsca, jakie zostały kliknięte. Ten typ menu umożliwia szybki dostęp do wielu poleceń i ja bardzo często korzystam z tego menu.
Okna dialogowe i edytory– otwierane są przez niektóre polecenia. Okna te mogą zawierać własne menu, paski i narzędzia oraz inne elementy interfejsu. Dobrym przykładem takiego okna może być edytor materiałów (otwiera się nam przy wciśnięciu „M” na klawiaturze), który zawiera tak dużą liczbę elementów sterujących, że nauka jego obsługi zwykle zajmuje trochę czasu.
Dzisiaj już nie będę Was za bardzo męczyć teorią. W naszym następnym 3ds Max’owym wpisie postaramy się z Martą pokazać Wam jak przygotowujemy nasze projekty do pracy w 3ds Maxie :)
Kiedy następne posty o 3ds maxie? Może pokażecie w jaki sposób można zrobić taki model, albo też od czego zacząć chcąc zrobić projekt ogrodu? Pozdrawiam serdecznie!
Witam ;) Natrafiłam na Waszego bloga i mam pytanko odnośnie wizualizacji, które robicie w 3ds max ;) Czy gatunki roślin, które wykorzystujecie sami modelujecie w 3ds maxie czy szukacie w biblitekach dostępnych w internecie?:)
Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry Pani Dario :)
Nasze rośliny przede wszystkim modelujemy sami, ponieważ wtedy są bardziej realistyczne ;) czasami też uda sie nam znaleźć cos ciekawego w internetowych zasobach np. w: http://www.turbosquid.com/ na tej stronie można znaleźć zarówno bezpłatne jak i płatne modele :) Pozdrawiam serdecznie, Karolina :)