Kto mnie zna ten wie jak uwielbiam gotować :). Nie będę oczywiście ukrywać, że z nadmiaru obowiązków idę czasami na łatwiznę i przyrządzam coś na szybko. Mam jednak kilka przepisów które zawsze się udają i tak na dobrą sprawę nie wymagają zbyt wielkiego zaangażowania. Właśnie dlatego wpadła mi do głowy idea stworzenia Wam takiej małej książki kucharskiej w której pokaże moje kulinarne ‚must have’. Będą to przepisy, które zawsze udają się i są moimi hitami. Od czego zaczynamy? Na ruszt idzie sernik z dyni !
Sernik z dyni
W pierwszym wpisie chciałam podzielić się z Wami moim absolutnym hitem jesieni. Kiedy przychodzi sezon na dynie jest to dla mnie czas na sernik dyniowy. Wielu z was może się zastanawiać: no ale jak to? Dynia w serniku?. No to od razu mówię że jest to rewelacyjny pomysł i moim zdaniem o wiele lepszy niż ten sernik tradycyjny ;).
Ostatnio wspominałam nawet o tym w Dzień dobry TVN przy okazji mówienia o dekoracjach z białych dyń. Tutaj macie link do całego wywiadu —> Dzień Dobry TVN Białe dynie
Wpis jest też w sumie taką dedykacją dla Filipa Chajzera, który był zdziwiony połączeniem dyni i sernika ;)
Wracając jednak do meritum. Na samym początku musimy zdobyć oczywiście dynię. Tutaj mamy tyle odmian, że już sam wybór może przysporzyć o ból głowy, co zapewne już mogliście zobaczyć w naszym wcześniejszym wpisie z dyniami. Ja mogę z czystym sumieniem polecić Wam dynię olbrzymią odmiany ‚Bambino’.
Pamiętajcie, że jest to oczywiście jedna z wielu odmian, które nadają się na serniki. Te sprzedawane w marketach będą równie smaczne ;)
Purée z dyni
Przed zrobieniem samego sernika musimy przygotować purée. To nic innego jak po prostu zblenderowanie upieczonej dyni. Czyli kroimy dynię na kawałki i wydrążamy łyżką część z pestkami ( ja dodatkowo biorę parę pestek do wysuszenia na parapecie aby w następnym sezonie móc je posadzić w gruncie ;) ). Następnie układamy ją na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i zapiekamy do miękkości. Widelec musi bez problemu wbijać się w miąższ. W temperaturze 180 stopni jest to 30-40 minut.
Po całkowitym wystudzeniu możemy łyżka wydrążyć upieczony miąższ do miski. Jeżeli zobaczycie, że dynia ma dużo wody to przed zbelnderowaniem możecie ja odlać, tak jak ja. Po tym już tylko użyć blendera i gotowe :)
Sernik z dyni – przepis
Przepis do którego chętnie wracam to ten ze strony Kwestia Smaku. Co prawda trochę go zmieniłam pod siebie, ale baza pozostaje ta sama :)
SKŁADNIKI NA SERNIK:
- 350 g purée z dyni
- 1 kg zmielonego twarogu
- 250 mascarpone
- drobno starta skórka z 1 pomarańczy
- 200 g drobnego cukru do wypieków
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej (skrobi)
- 1 budyń wanilinowy
- 3 jajka
SKŁADNIKI NA POLEWĘ Z BIAŁEJ CZEKOLADY:
- tabliczka białej czekolady
- 5 łyżek śmietany kremówki
PRZYGOTOWANIE:
- Do purée z dyni dodać skórkę z pomarańczy i wymieszać łyżką, następnie zmiksować mikserem ze zmielonym twarogiem i serkiem mascarpone.
- Dodać cukier, mąkę ziemniaczaną, budyń (proszek) oraz jajka i ponownie zmiksować na jednolitą masę.
- Masę serową wyłożyć na spód foremki i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C (góra i dół bez termoobiegu) i piec przez ok. 60 minut (w tortownicy 26 cm). Wyjąć, ostudzić. Po ostudzeniu zdjąć obręcz i schłodzić w lodówce.
- Polewa czekoladowa: czekoladę połamać na kosteczki, dodać kremówkę i roztopić mieszając na małym ogniu. Polewę można rozprowadzić bezpośrednio po całym serniku lub zrobić wzorki.
MOJE UWAGI:
- Możecie zauważyć, ze nie ma tutaj żadnego spodu, np. z ciasteczek. Ja po prostu tego nie lubię, wiec nie dodaje ;) Piekę tylko i wyłącznie sama masę serową.
- Serniki uwielbiam jeść z konfiturami. Tutaj idealnie pasuje ta z wiśni, i w tym miejscu chcę podziękować za to mojej Mamie: Halinka Twoje konfitury wiśniowe są obłędne! <3