Nie wiem jak Wy ale ja już nie mogę się doczekać pełni lata. Tych słonecznych dni, gdy wieje lekki, ciepły wiatr przynosząc zapach kwiatów, słońce ogrzewa twarz a w koło słychać śpiew ptaków (najlepiej jeszcze szum wody co jednak wymaga odpowiedniej scenerii). Nie mam wówczas ochoty na nic poza leżeniem na kocu z książką bądź spacerowaniu i podziwianiu jak piękny jest świat. Ehhh zawiało optymizmem. Tak, zdecydowanie nie mogę się tego doczekać. :D
Z tego też powodu postanowiłam po torturować trochę siebie i wszystkich Was, którzy podzielacie moje tęsknoty. Dzisiejszy wpis będzie o ogrodach śródziemnomorskich. Zatem zabieram Was w podróż do cieplejszych rejonów Europy.
W moim osobistym odczuciu ogrody śródziemnomorskie to przestrzenie niesamowicie oddziałujące na zmysły. Jest to harmonijna mieszanka kolorów i zapachów. Są niesamowicie sielskie i nieśmiało mogłabym je porównać do naszych ogrodów wiejskich (o których też planuję wpis) i chodź to inna liga wydają mi się być podobne ideologicznie o ile można tak powiedzieć o ogrodach. Mówiąc o rejonach śródziemnomorskich mam na myśli przede wszystkim: Włochy, Hiszpanię, Grecje, Portugalię, Chorwację oraz południową Francję.
Zacznę może od szybkiej charakterystyki i opisania cech wyróżniających ten konkretny styl. Jakbym miała określić ogrody śródziemnomorskie dwoma słowami to były by to: ciepło i pastele. Wydają mi się najbardziej adekwatne i nie chodzi tu o klimat i nadmiar słońca w tych krajach. Chodzi o materiały, kolory, roślinność. Poniżej opisze Wam elementy, które moim zdaniem cechują ogrody śródziemnomorskie i oczywiście wszystko jak to ja udokumentowałam mocą inspiracji. ENJOY :)
Cechy charakterystyczne:
Dobór materiałów w ciepłych, kremowych kolorach, duża ilość kamienia szczególnie piaskowca oraz cegły i terakoty. Wszystkie zachowane w tonacji od pomarańczu przez żółć do kremowej bieli. Wiele ścian i murków często porastających pnączami. Dodatkowo drewno głównie w postaci pergol, różnych zadaszeń, trejaży oraz mebli ogrodowych. Mówiły tu o drewnie naturalnym, często specjalnie postarzanym ale o tym za chwilkę :). Typowe dla tych rejonów Europy są duże tarasy najczęściej z terakoty bądź kamienia, zdarzają się drewniane ale nie często. Będący przy tarasach dochodzimy do najważniejszego i najbardziej charakterystycznego elementu ogrodów śródziemnomorskich czyli…. donic (ciekawe donice z terakoty w stylu śródziemnomorskim można znaleźć w sklepie Donium) . W ogrodach tych donice to podstawa, duże, małe, kamienne, gliniane, drewniane o rozmaitych kształtach. Donice możemy spotkać wszędzie, przede wszystkim wokół domu ale także wkomponowane w ogród. Powszechne w ogrodach śródziemnomorskich są elementy wodne. Ma to znaczenie nie tylko estetyczne ale w dużej mierze praktyczne. Przy tak ciepłym klimacie woda daje wytchnienie zarówno ludziom jak i zwierzętom oraz poprawia mikroklimat ogrodu. Musze też wspomnieć o kolorze, który pojawia się głównie w dodatkach zarówno w architekturze jak i wystroju. Są to najczęściej akcenty kolorystyczne w postaci drzwi, okiennic, donic, poduszek, świec…itp. Chodź są to kolory zauważalne, wyraziste i przykuwające uwagę nie są to kolory krzykliwe. Najczęściej zauważyć można różne pastelowe barwy, które idealnie wkomponowują się w otoczenie.
Roślinność:
Ogrody śródziemnomorskie swoją niepowtarzalność zawdzięczają przede wszystkim roślinności. Kolorowo kwitnące, delikatne byliny w odcieniach różu i fioletu wkomponowane w przygaszoną srebrzystą zieleń, taki obraz widzę przed oczami… Królowa ogrodu – zdecydowanie lawenda wąskolistna. Lawendy nigdy dość jest piękna i wspaniale pachnie. To roślina niezwykle popularna w tych ogrodach. Spotkać możemy często także kocimiętkę. Śródziemnomorskim ogrodom uroku dodają róże oraz hortensje. Nieodłącznym elementem jest też duża ilość ziół zarówno na rabatach jak i w donicach. Będąc przy donicach muszę wspomnieć o częstym nasadzaniu pelargonii, begonii oraz lobelii jako roślin doniczkowych na tarasach i gankach.
Najczęściej hodowanymi krzewami w ogrodach śródziemnomorskich są Bukszpan, często strzyżony w kule bądź obwody rabat oraz Oleander (trzeba pamiętać, że jego liście i kwiaty są bardzo trujące). Dodatkowo drzewka oliwne, cytrusowe lub figowe. Powinnam tu wspomnieć, że w stylu śródziemnomorskim mile widziane są rośliny zimozielone, więc poza bukszpanem często sadzi się też cis czy żywotniki. Są to jednak tylko pojawiające się gdzie nie gdzie akcenty. Bardzo częsty jest bluszcz, porastający mury oraz zadarniający wybrane przestrzenie. On także pozwala utrzymać w ogrodzie zieleń przez cały rok.
Jak już wspomniałam lawenda króluje w ogrodach śródziemnomorskich jednak za raz za nią znajdują się pnącza. Spotkamy ich mnóstwo w każdym ogrodzie gdyż porastają one mury oraz zdobią tak licznie występujące pergole, altany czy trejaże. Dodatkowo pnącz poza podporą nie potrzebuje zbyt wiele do wzrostu dlatego często można je zobaczyć w starszych miasteczkach, na uliczkach wśród zabudowy. Najczęściej spotykane to: glicynia, powojnik, winobluszcz, róże pnące oraz winorośl.
Wśród ogrodów śródziemnomorskich można wyróżnić jeszcze podtypy takie jak np. bardziej formalne ogrody renesansowo-śródziemnomorskie czy rozległe ogrody naturalistyczne ale o tym może innym razem.
Na koniec chciałam zaznaczyć, że jeżeli ktoś z Was uważnie przeczytał mój post może dojść do wniosku, że aby oddać klimat ogrodu śródziemnomorskiego wcale nie trzeba upałów przez cały rok. To słuszny wniosek. Tak naprawdę gatunki sadzonych tam roślin swobodnie rosnąc będą także w Polsce, dodatkowo w razie potrzeby znaleźć można podobnie wyglądające zamienniki. Co do ogólnego odbioru stylu ogrodu to jest to kwestia doboru materiałów, kolorów, dodatków oraz odpowiedniej kompozycji. Wiele roślin nawet tych na pozór typowo śródziemnomorskich jak wspomniane wcześniej oleandry, drzewka oliwne czy cytrusowe można posadzić w donicach bo przecież donice są tak charakterystycznym elementem ogrodów śródziemnomorskich. Daje to możliwość chowania ich w okresie chłodów. Tak więc jedynym mankamentem tworzenia przestrzeni w stylu śródziemnomorskim jest zima, która zmusi na do trochę większej troski o ogród. Nie jest to jednak nie możliwe aby od maja do października poczuć się we własnym ogrodzie jak w Prowansji.
Mam nadzieję, że trafi nam się kiedyś klient zakochany w śródziemnomorskim klimacie i postawi przed nami nowe wyzwanie w postaci stworzenia mini Toskanii w swoim ogrodzie.
Życzę wam cierpliwości w oczekiwaniu na lato bo warto. :)
żródło: pinterest.com , stylowi.pl
Wracając z urlopu zawsze mam więcej zdjęć roślin niż tych, na których jestem ja, chyba, że na ich tle. Może dlatego, że są bardziej fotogeniczne ;-)
Zdjęcia cudowne, zabrakło milinów i winorośli tak chętnie uprawianych na południu.
Pani Dagmaro, na pewno jeszcze takie wpisy pojawią się na naszym blogu :)