Przy okazji każdej realizacji przychodzi nasz ulubiony moment jakim jest kupno a następnie sadzenie roślin. Wówczas dopełnia się kompozycja i ostatecznie widać cały zamysł projektu ogrodu. Wczoraj nastał właśnie ten, nasz ulubiony dzień, wielkich roślinnych zakupów. Z samego rana zapakowaliśmy się w samochód i ruszyliśmy w drogę. Odwiedziliśmy trzy szkółki. W niektórych nasze zamówienie było już przygotowane i wystarczyło je odebrać, jednak mimo to nie obyło się bez spacerów, oglądania roślin a nawet ich przytulania ;) wiele roślin musieliśmy wybrać sami według przygotowanej wczesńiej listy gatunków. Pomimo listy zawsze sprawia nam to taką samą trudność bo jak wśród 200 Sosen ‚pumilio’ wybrać 40 tych najpiękniejszych ;p Zobaczcie sami jak minęło nam to zakupowe szaleństwo.
Na szkółkach witały nas pieski i jak widać po zdjęciach szczególnie upodobały sobie Wojtka.
Dwie szkółki za nami, pół dnia minęło i nasze pokłady energii zostały znacznie nadszarpnięte, dlatego następny przystanek —> obiad i kawa. Karolina zrobiła nam na deser mini słodką niespodziankę dzięki której do naszej podróży dołączyło trzech pasażerów ;) Swoją drogą jak myślicie która taca czyja ?
Po obiedzie i kawie ruszyliśmy dalej do ostatniej szkółki na naszej zakupowej trasie.
Pakowanie w bardzo, bardzo szybkim skrócie:
Po zapakowaniu siebie i roślin, zmęczeni ale weseli ruszyliśmy w drogę a tam….. dłuuuga droga. Pomimo korków humor nam dopisywał ponieważ podróż minęła nam na grze w ‚Humming Challenge’ czyli mruczando :) jak nie graliście to gorąco polecamy
Siemka ;-)
Super relacja, miejscówki też dobrze zaopatrzone, jest na czym oko zawiesić.
Wojtek czy to co wybierasz ze skrzynek na 5 zdjeciu to mech czy cos innego?
hi, to coś to karmnik ościsty, rewelacyjna roślinka zadarniająca, zielony dywan którego nie trzeba kosić :D u Was też ją planowaliśmy ;)