Przygotowując Wam ostatni wpis o przebiśniegach przeglądałam mnóstwo zdjęć, w tym również tych, gdzie przebiśniegi występują w formie naturalnej. Z każdym, kolejnym zdjęciem mój zachwyt był jeszcze większy. Pomyślałam sobie wtedy, że bardzo chciałabym zobaczyć ten obraz na żywo, i co ciekawe parę dni później miałam okazję odwiedzić (przypadkiem!) Las Grąbliński, gdzie moim oczom ukazał się taki widok:
Przebiśniegi tworzyły piękne, białe dywany. I każdy, kolejny krok wiązał się z jeszcze większym zachwytem :)
Tak jak pisałam już wyżej, trafiłam tutaj przypadkiem, a to wszystko dzięki Magdzie, która opowiedziała mi o tym miejscu :) Las Grąbliński znajduje się 4 km od Lichenia Starego i znany jest z objawień Matki Bożej. Co roku, to miejsce odwiedza podobno ogromna liczba pielgrzymów. Ja natomiast spacerowałam po tym lesie sama :) Ten błogi spokój, otoczenie drzew oraz małe niespodzianki w runie leśnym sprawiają, że to miejsce ma niezwykły klimat, który jeszcze bardziej sprzyja modlitwie.
Las Grąbliński – odrobina historii
Po odwiedzeniu tego miejsca byłam bardzo ciekawa co dokładnie wydarzyło się w tym lesie. Jak podpowiada mi Internet, w 1844 roku Tomasz Kłossowski (weteran wojen napoleońskich) zawiesił na jednej z sosen wizerunek Maryi. Poprosiła go o to sama Matka Boska, podczas objawienia pod Lipskiem, gdzie walczył w Bitwie Narodów. Kilka lat po tym wydarzeniu, Maryja jeszcze raz objawiła się w Lesie Grąblińskim. Tym razem, świadkiem tego wydarzenia był pasterz Mikołaj Sikatka. Matka Boska zostawiła po sobie ślad na kamieniu w postaci odciśniętych stóp. Co ciekawe kamień ten można zobaczyć w jednej z kapliczek, które stoją w Lesie Grąblińskim.
W latach 90-tych XX wieku teren o powierzchni 4ha wykupiony został przez księży, którzy byli opiekunami Sanktuarium w Licheniu Starym. Obecnie na tym obszarze zostały wytyczone ścieżki spacerowe ze stacjami drogi krzyżowej, a także kapliczki z relikwiami. Oprócz wcześniej wspomnianej kapliczki z kamieniem, znajduje się tutaj również kapliczka z relikwią z pnia sosny, na której wisiał obraz Maryi zawieszony przez Tomasza Kłossowskiego.
Ja ze swojej strony mogę Wam powiedzieć jedno: Jeżeli uwielbiacie spacery i jesteście gdzieś niedaleko Lichenia, to w marcu na pewno odnajdziecie tutaj spokój, ponieważ w tym czasie nie ma ‚sezonu na tłum’ ;) A modlitwa z takimi widokami jak poniżej, na pewno będzie jeszcze większym duchowym doświadczeniem :)
