Wielokrotne naświetlanie jest bardzo ciekawą funkcją. Możliwe jednak, że większość z Was nawet nie wie o jej istnieniu. Zawsze jednak możecie nadrobić zaległości ;) Bo tak naprawdę jest to prosty efekt, który umiejętnie zastosowany daje świetne rezultaty. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy z Was zna się na fotografii, dlatego już objaśniam o co tyle hałasu :) Najprościej rzecz ujmując, chodzi o połączenie dwóch lub więcej zdjęć w jedno. Wszystko dzieje się w aparacie, bez użycia programów w postaci np. Photoshopa.
hyy… – ale jak zacząć?
Schemat wygląda tak:
-ustawiamy w aparacie funkcję wielokrotnej ekspozycji (zalecam zapoznanie się z instrukcją aparatu)
-wykonujemy pierwsze zdjęcie
-wykonujemy drugie zdjęcie
-w zależności czy wybraliśmy podwójną czy potrójną mamy gotowy obraz lub wykonujemy kolejne zdjęcia
Oczywiście podałem Wam bardzo ogólnikowy opis, bo w zależności od modelu aparatu ta funkcja jest mniej lub bardziej rozbudowana. Dlatego zachęcam Was raz jeszcze do zapoznania się w instrukcjami obsługi posiadanych przez Was aparatów.
Jedno zdjęcie – wielokrotne naświetlanie
Cały “myk” polega na tym aby zdjęcia różnicować. Efekt końcowy nie będzie za specjalnie ciekawy jeżeli wszystkie zdjęcia zawierać będą masę szczegółów. Najciekawiej wychodzą połączenia w których pierwszy element jest odcięty od tła, a drugi zawiera dużo szczegółów.
Jak sami widzicie pierwsze co sfotografowałem to dłoń, kolejnym elementem były drzewa. Dało to bardzo ciekawy efekt. Pamiętajcie jednak, że jeśli będziecie chcieli dopasować dokładnie elementy do siebie, to przyda Wam się dodatkowa dawka cierpliwości ;) Na początek jednak polecam “pobawić” się tą funkcją. Zobaczcie jakie efekty ona daje i jakie oferuje możliwości. Kolejnym krokiem może być coś bardziej skomplikowanego :) Nie bójcie się fotografować, bo mogę Wam zagwarantować, że pierwsze zdjęcia wyjdą w 99% przypadków, najłagodniej mówiąc, tragicznie. Nie zrozumcie mnie źle, wierzę w Was, pamiętam jednak swoje pierwsze kroki, dlatego wolę Was uprzedzić, że może być ciężko. Jednak możliwości są na tyle duże, że warto zagryźć zęby i pokonać rezygnację, która może się pojawić. Po prostu róbcie zdjęcia, a efekty przyjdą z czasem ;)
Do dzieła – Ogranicza Was jedynie wyobraźnia!
Zachęcam Was do podzielenia się swoimi zdjęciami, które możecie przesyłać na adres: biuro@green-design.com.pl.
W razie pytań zachęcam również do komentarzy pod wpisem. Jeżeli będziecie mieli jakieś pytania, to postaram się na nie odpowiedzieć :)